Dyskoteka w Krakowie. Przy wejściu ochroniarz pyta faceta :
- Ma pan pistolet?
- Nie mam.
- A może siekierę?
- Nie mam.
- Maczetę?
- No co pan.
- Nóż?
- Nie.
- A kastet?
- Nie.
Ochroniarz rozbija butelkę po piwie, podaje facetowi tulipana:
- Ja pier@$#:!, to niech pan chociaż to weźmie.
(źródło: Wykop)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czemu w Krakowie?
OdpowiedzUsuń